13 lutego Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej wydał wyrok w sprawie sankcji kredytu darmowego. Chodziło o to, czy w przypadku naruszenia przez bank przepisów dotyczących informacji dla konsumentów, kredyt musi być spłacany bez odsetek i innych kosztów. TSUE orzekł, że banki mogą utracić prawo do naliczania odsetek, nawet jeśli naruszenie jest różne pod względem wagi i skutków dla klienta. Wyrok dotyczył pierwszej polskiej sprawy związanej z tą tematyką.
Sprawa dotyczy polskiej firmy Lexitor, która przejęła prawa konsumenta wynikające z umowy kredytowej na kwotę 40 tys. zł. Konsument scedował na nią swoje roszczenia, które wynoszą 12,9 tys. zł, powiększone o odsetki. Podstawą roszczeń jest naruszenie przez bank obowiązków informacyjnych wobec klienta. O interpretację tych kwestii poprosił TSUE Sąd Rejonowy dla m.st. Warszawy, w osobie asesora Giorgio De-Angelisa.
Nieprawidłowo obliczona i podana rzeczywista roczna stopa oprocentowania (RRSO) podstawą sporu – ale nie tylko
Powódka zarzuca bankowi błędne obliczenie rzeczywistej rocznej stopy oprocentowania (RRSO) oraz wprowadzenie niejasnych zasad dotyczących zmian opłat i prowizji. Twierdzi, że uniemożliwiło to jej pełne zrozumienie warunków umowy. Z tego powodu domaga się zastosowania tzw. sankcji kredytu darmowego (SKD).
Sankcja ta polega na anulowaniu odsetek i dodatkowych kosztów, takich jak prowizje, jeśli kredytodawca nie spełnił swoich obowiązków informacyjnych wobec konsumenta, zgodnie z art. 45 ustawy o kredycie konsumenckim. Aby skorzystać z tej sankcji, kredytobiorca musi złożyć odpowiednie oświadczenie.
Konsument może domagać się SKD podczas trwania kredytu lub nawet do 12 miesięcy po jego spłacie. Na podstawie wyroku potwierdzającego naruszenie obowiązków przez bank, kredytobiorca odzyskuje zapłacone odsetki i prowizje, a jeśli pozostał niespłacony kapitał, spłaca go bez dodatkowych kosztów. Kredyt konsumencki to taki, którego wartość nie przekracza 255 tys. zł. Zaciągają go nie tylko osoby kupujące mieszkania, ale także na inne potrzeby, jak remonty, zakupy czy bieżące wydatki.
Trzy pytania prejudycjalne polskiego sądu doczekały się odpowiedzi?
Sąd Rejonowy skierował do TSUE trzy pytania. Po pierwsze, czy naruszenie postanowień umowy kredytowej, które skutkuje zawyżeniem RRSO, wiąże się z niewykonaniem obowiązku informacyjnego przez kredytodawcę. Po drugie, czy ogólne zapisy dotyczące zmian opłat w umowie, które nie pozwalają konsumentowi na ich weryfikację, spełniają wymogi informacyjne. Po trzecie, czy krajowe przepisy, które przewidują tylko jedną sankcję za naruszenie obowiązków informacyjnych (darmowy kredyt), są zgodne z unijną dyrektywą o kredycie konsumenckim. I czy ta sankcja powinna być stosowana bez względu na wagę naruszenia i jego wpływ na decyzję konsumenta.
W odpowiedzi Trybunał uznał, że umowa kredytowa powinna jasno określać RRSO w momencie jej zawarcia, przy założeniu, że obowiązuje przez cały okres kredytowania. Jednak, jeśli po zawarciu umowy niektóre jej zapisy zostaną uznane za nieuczciwe, to zawyżona RRSO sama w sobie nie stanowi naruszenia obowiązku informacyjnego.
Ponadto umowa musi precyzyjnie określać zasady zmiany opłat. Jeśli opiera się na wskaźnikach, które są trudne do zweryfikowania przez konsumenta, może to stanowić naruszenie obowiązków informacyjnych, gdyż konsument nie jest w stanie ocenić, jakie warunki muszą wystąpić, aby opłaty się zmieniły. To, czy naruszenie miało miejsce, musi ocenić sąd krajowy.
TSUE stwierdził, że jeśli bank narusza obowiązki informacyjne, co uniemożliwia konsumentowi ocenę jego zobowiązań, może zostać pozbawiony prawa do naliczania odsetek i innych kosztów.
Trybunał uznał sankcję za proporcjonalną, mimo że skutki naruszeń mogą się różnić w zależności od konkretnego przypadku. Ostateczna ocena każdego przypadku należy jednak do sądu krajowego.
TSUE zaznaczył, że choć wybór sankcji pozostaje w gestii państw członkowskich, muszą one być skuteczne, proporcjonalne i odstraszające. Sankcje muszą być odpowiednie do wagi naruszeń, zapewniając odpowiedni efekt odstraszający, przy jednoczesnym przestrzeganiu zasady proporcjonalności.
Nie jest to jedyny wyroki dotyczące SKD
Sprawa, którą rozpatrzył TSUE, nie jest odosobniona. W ubiegłym miesiącu Trybunał odpowiedział na pytanie sądu słowackiego, stwierdzając, że konsument powinien mieć możliwość samodzielnego sprawdzenia całkowitego kosztu kredytu konsumenckiego (sygn. akt C-677/23). Z kolei niedawno w „Rzeczpospolitej” pojawiły się informacje o pytaniach do polskiego Sądu Najwyższego dotyczących darmowego kredytu. Chodziło o to, kiedy zaczyna się termin na skorzystanie z sankcji kredytu darmowego, czy umowa może uwzględniać oprocentowanie pozaodsetkowych kosztów oraz, czy błędne wyliczenie zobowiązania uprawnia do zastosowania tej sankcji.
W ostatnich miesiącach zauważalny jest wzrost liczby reklamacji składanych przez pożyczkobiorców oraz pozwów związanych z SKD, których liczba może wynosić już około 10 tys.
Zgodnie z danymi Biura Informacji Kredytowej, w Polsce spłacanych jest około 18 mln kredytów konsumenckich o łącznej wartości 190 mld zł.