Banki coraz częściej zwracają uwagę na wzrost liczby sporów związanych z kredytami konsumpcyjnymi w swoich raportach okresowych. Sankcja kredytu darmowego stała się atrakcyjnym obszarem działalności dla kancelarii prawnych, które angażują się w intensywne batalie sądowe przeciwko kredytodawcom.
Przełom nastąpił, gdy problem z kredytami walutowymi zaczął narastać, a liczba spraw sądowych szybko wzrosła. Jeszcze w 2019 roku wielu kredytodawców uspokajało swoich akcjonariuszy, próbując minimalizować znaczenie rosnącego zjawiska. Warto przywołać wspomnienia o tym, jak wtedy raporty finansowe banków omijały kwestie związane z kredytami denominowanymi w walutach obcych, zwłaszcza przed kluczowym orzeczeniem TSUE w sprawie Dziubaków. Wkrótce po tym wydarzeniu, kredyty hipoteczne indeksowane do franka szwajcarskiego zaczęły zyskiwać na znaczeniu, stając się nie tylko tematem do osobnych rozdziałów czy not w raportach finansowych, ale także kluczowym punktem na krótkiej liście najważniejszych wydarzeń i ryzyk branży.
Kredytobiorcy z asem w rękawie — problematyczny dla banków artykuł 45
W najnowszych raportach kwartalnych banków na giełdach pojawia się coraz częściej temat „sankcji kredytu darmowego”. Zgodnie z art. 45 ustawy o kredycie konsumenckim, kredytobiorcy uzyskali niezwykłą siłę w postaci możliwości spłaty kredytu bez dodatkowych odsetek i opłat, jeśli bank naruszył przepisy. Obecnie coraz więcej uwagi poświęca się przypadkom, w których bank popełnia błędy objęte ustawą, co staje się istotnym punktem w raportach bankowych.
Chociaż ustawa o kredycie konsumenckim obowiązuje już od 13 lat, dopiero niedawno zaczęto głośno mówić o możliwościach, jakie daje artykuł 45 tego dokumentu. Kancelarie prawne i odszkodowawcze szybko dostrzegły nową szansę na rynku, promując koncepcję „darmowego kredytu”. W rezultacie liczba pozwów z tego tytułu zaczęła dynamicznie wzrastać, a sama firma Votum S.A., będąca potentatem na rynku, obecnie zawiera około 500 umów z klientami miesięcznie.
Banki, choć niechętnie to przyznają, muszą stawić czoła rosnącemu zainteresowaniu SKD. Analiza ostatnich raportów kwartalnych banków notowanych na GPW w Warszawie jasno pokazuje, że temat kredytów bez odsetek nie jest ignorowany przez instytucje finansowe, choć rzadko znajduje się w pierwszym planie informacji przekazywanych akcjonariuszom.
Bank Millenium zepchnięty do defensywy
Bank Millennium w swoim raporcie z dnia 31 marca 2024 roku odnotował wzrost liczby spraw związanych z SKD. W dokumencie czytamy, że instytucja ta otrzymała 532 pozwy dotyczące naruszenia obowiązków informacyjnych określonych w artykule 30 ustawy o kredycie konsumenckim. Powodowie, zarówno klienci, jak i firmy kupujące roszczenia, domagają się zwrotu odsetek oraz innych kosztów poniesionych w związku z zaciągnięciem kredytu, powołując się na artykuł 45 tej ustawy.
Bank Millennium podaje również szczegółowe dane dotyczące rozstrzygnięć w tych sprawach. Na dzień 31 marca 2024 roku zakończono prawomocnie 33 sprawy, z czego w 32 przypadkach bank wygrał, a w jednej sprawie przegrał. W raporcie bank podkreśla, że prognozy dotyczące wygrania pozostałych sporów są pozytywne, dlatego też nie utworzono rezerw finansowych na pokrycie potencjalnych strat z tego tytułu.
Wzrost pozwów w BOŚ
Bank Ochrony Środowiska w swoim raporcie okresowym za I kwartał 2024 roku zwrócił uwagę akcjonariuszy na rosnący problem związany z kredytami konsumenckimi. Instytucja zanotowała znaczący wzrost reklamacji i liczby powództw, w których klienci zarzucają naruszenia przepisów ustawy o kredycie konsumenckim z 12 maja 2011 roku. W konsekwencji stosują SKD, domagając się zwrotu odsetek i innych kosztów związanych z kredytem.
Klienci banku kwestionują głównie niedopełnienie obowiązków informacyjnych dotyczących zmiennej stopy oprocentowania, nieprawidłowe określenie całkowitych kosztów kredytu oraz zasadność pobierania prowizji przygotowawczych i innych opłat związanych z udzieleniem kredytu. Bank Ochrony Środowiska podkreśla, że liczba sporów wokół kredytów konsumenckich systematycznie rośnie, co może mieć wpływ na sytuację finansową instytucji oraz jej wizerunek na rynku.
Banki raportujące kłopoty związane z art. 45 ustawy o kredycie konsumenckim wskazują na fakt, że temat ten jest obecnie marginalny w ich działalności. Istnieje kilka czynników, które ograniczają skalę problemu z ich perspektywy. Przede wszystkim kredyty konsumenckie różnią się pod względem konstrukcji i warunków umownych, co utrudnia masowe zgłaszanie roszczeń. Ponadto SKD może być stosowana tylko w przypadku umów zawartych nie wcześniej niż rok temu, co eliminuje starsze generacje krótkoterminowych kredytów.
Dodatkowo część portfela kredytowego banków obejmuje umowy na niskie kwoty, co może sprawić, że dochodzenie roszczeń przez kancelarie prawne może być nieopłacalne. Mimo to, jak zauważa PKO BP, sytuacja mogłaby się zmienić, gdyby udało się wykazać naruszenie wspólnych dla wielu umów elementów. Przykładem są sprawy dotyczące kredytów denominowanych we frankach, gdzie klauzule przeliczeniowe stały się głównym punktem sporu. Ostrzeżenie udziałowców przed możliwymi scenariuszami zmiany sytuacji jest więc uzasadnione.